Moi kochani... stało się...
Sasuke: Zawieszasz ten cholerny szmelc, który piszesz?
Tak... EJ, CHWILA! CHOLERNY SZMELC?!
Sasuke: W końcu się doczekałem! Ile to dni błagałem niebiosa, żebyś w końcu straciła wenę!
;_______; *rzuca w niego patelnią* IDŹ SIĘ UTOP W UMYWALCE, UCHIHA!
W każdym razie, z przykrością ogłaszam, że blog zostaje zawieszony... Nie jestem pewna, czy wznowię pisanie w trakcie wakacji, czy rzucę to wszystko w pizdu. Wszystko może się zdarzyć. Ogólnie rzecz biorąc, nie jest to jedyny blog, na którym mam zastój. W tajemnicy szepnę, że mam bloga o paringu SasuSho...
Sasuke: FUJ.
Nie przerywaj mi! ><
Co to ja... a tak! Mam bloga o paringu SasuSho (czyli Sasuke × Shōri, gwoli ścisłości), na którym również nic nie piszę. Spytacie pewnie, dlaczego zawieszam, co się stało, a ja nie mam zamiaru tłumaczyć się brakiem czasu, czy dostępu do kompa. Otóż utonęłam w świecie Wattpada. Przeniosłam tam wszystkie opowiadania z blogów i zaczęłam pisać nowe. Spędzam na Wattpadzie całe dnie i cały czas czytam, czytam i czytam. Moja wena zaskakuje w najmniej oczekiwanych momentach i to nie w tym kierunku, w jakim bym chciała. Jeśli chodzi o pisanie NaLu to wypaliłam się całkowicie. Nie jestem w stanie naskrobać choćby jednego, głupiego zdania, a co dopiero całego rozdziału. W sumie, i tak nawet nie mam pomysłu na dalsze modyfikacje dobrze nam znanej historii. Wszystko wymyślałam przy pisaniu, nic nie było zaplanowane i to mój największy błąd.
Jeśli ktokolwiek jeszcze nie zapomniał o tym blogu, a lubi moją twórczość, to zapraszam na mojego Wattpada. Kryję się oczywiście pod nickiem „ShoriSan”.
Przepraszam, że tak długo milczałam i nie dawałam żadnego znaku życia...
Sasuke: Przynajmniej miałem spokój.
Tylko ty na tym dobrze wychodzisz, Uchiha ><
Sasuke: Wiem. Dlatego atmosfera przygnębienia tak mnie bawi.
;-;
Miałeś się utopić w umywalce z tego, co pamiętam!
Sasuke: Pfff, wal się. I co? Nie jest ci przykro, że zawiodłaś swoich czytelników?
JEST MI CHOLERNIE PRZYKRO! A ty tylko podwajasz moje poczucie winy! ;___;
Sasuke: Od tego tu jestem. *zerka na nią* Ugh, nie, ta mina do ciebie nie pasuje... *poczochrał Shōri po włosach* Idź zjedz jakąś czekoladę, czy coś. Jak wpadniesz w depresję, będzie mi jeszcze trudniej z tobą wytrzymać, niż normalnie.
*pociąga nosem* Mam to uznać za komplement, kretynie? ;__;
Sasuke: Uznawaj to sobie za co chcesz. A teraz kończ już tego depresyjnego posta. Jest czwarta nad ranem. Powinnaś już spać.
Wiem... Uh, w takim razie, do zobaczenia, kochani! Mam nadzieję, że o mnie nie zapomnieliście! ;")